czwartek, 31 lipca 2014

APARTAMENT /4

Otóż to. Mamy problem i to prawie taki jak ten w Houston- w momencie gdy wszystko jest już ustalone, rozrysowane, ekipa w szale twórczym, okazuje się że zaczynają nam się sypać...ściany zewnętrzne budynku.

Długo się zastanawialiśmy, kto wpadł na to by podzielić mieszkanie w takich dziwnych proporcjach- salon jak boisko do piłki, olbrzymi hall i tycie komóreczki- łazieneczki. Do tego niektóre ściany grube na kilkadziesiąt centymetrów, a inne na pół cegły, mnóstwo wnęk, okna na dziwnych wysokościach, dosztukowane podłogi, pęknięcia ścian na wylot... Rozwiązanie zagadki przyszło w momencie, gdy zaczęło się zrzucanie tynków ze ścian. Pyk, pyk, jedna po drugiej odpadały warstwy tynku, odkrywając przed nami największą tajemnicę tego mieszkania- salon i przylegające do niego pokoje nie były kiedyś pokojami, tylko tarasem na dachu, zabudowanym z czasem drewnianą konstrukcją z wypełnieniem wiklinowym. Na te trzcinki ktoś zarzucił tynk i dopiero jak zaczęło się prucie ścian pod kable i grzejniki, to nam pospadały kapcie.



poniedziałek, 28 lipca 2014

LOOKIER

Podczas wyjazdu z cyklu " wakacje instant" trafiliśmy do Gdańska. Jako że padało i było nam wszystko jedno co zobaczymy, byle było suche, odrzuciliśmy ambitne plany zwiedzania i ruszyliśmy w Długą. na wiele nie liczyłam- a tu proszę! W tym  siedlisku komercji, gnana potrzebą ( suszyło mnie) , przebiwszy się przez masę map, plecaczków, aparatów, styropianowych i całkiem żywych piratów oraz stoisk z pamiątkami Gdańsk made in China, wypatrzyłam Lookier.  Łatwo nie było- właściciele sąsiednich przybytków bardzo dbają o to, by trafić w gust każdy i naprawdę ciężko jest nie wpaść w paranoję. Na szczęście chęć,a  właściwie chuć! spożycia zimnego soku ze świeżych pomarańczy po baaardzo ciężkiej nocy nastawiła moje ciało na właściwy kurs.

Ahoj, Kapitanie! Czy na tej łajbie macie coś, po czym łeb mniej boli?
Mieli.
Długo tam nie zabawiliśmy- zza chmur wyszło słonce i jak zombie ( tylko w wersji odwrotnej) popędziliśmy podziwiać ten cud natury, jakim jest niezachmurzone niebo w trakcie urlopu. Lookier jest mały, więc szybko obsiedliśmy aksamitne sofy, zakodowaliśmy w pamięci fajne murale i siorbiąc soczek, przez kilka minut gościliśmy w Krainie Czarów. 

wtorek, 22 lipca 2014

APARTAMENT / 3

Na czym skończyliśmy?
A! W apartamencie straszno było, w sensie formalnym (naocznym) i mentalnym ( kłaniają się psychozy). Przestrzeń jednak dawała do myślenia i szybciutko urodziła się koncepcja:

czwartek, 10 lipca 2014

Wielki Chłód, czyli...

...bardzo, bardzo duży dom.
Kolejne wnętrze z katalogu " chłodziarek"- stworzone po to, by dawać cień i schronienie przed palącym słońcem Brazylii. Co prawda od pierwszego wrażenia klimatem kojarzyło mi się z siedzibą czarnego charakteru z " Quantum of Solace", które w rzeczywistości jest więzieniem, ale...czego się nie zrobi dla odrobiny wytchnienia?


W domu w Sao Paulo, który wygląda jak skrzyżowanie hangaru ze szklarnią, wnętrze płynnie łączy się z otoczeniem. Zastosowanie tych samych materiałów wykończeniowych ( a właściwie- niewykończonych materiałów budowlanych;) i przeszklenie olbrzymich płaszczyzn zaciera granice pomiędzy tym, co w środku i na zewnątrz. Olbrzymie, pół- dzikie kompozycje roślinne jeszcze bardziej potęgują efekt. Jedyną granicą jest właśnie przyjemny chłód...

Projekt:  Terra e Tuma Arquitetos Associados ,2009,  São Paulo, Brazil.

  

poniedziałek, 7 lipca 2014

RAW

Gorąc taki, że klawiatura lepi się do opuszków...zamiast się rozpisywać, proponuję na chwilę wskoczyć do tego domu - na betonowej podłodze, wśród zimnych murów ceglanych ścian i arktycznej bieli powinno być trochę lżej. Surowe jest dobre na upał.

środa, 2 lipca 2014

APARTAMENT/ 2

Zanim zacznę właściwy opis, krótkie słowo wstępu:
Prezentowany projekt powstawał ponad 4 lata.
TADAAAMMMM!!!!

Koniec wstępu;). Dopiero niedawno, odkopując starą dokumentację, dotarło do mnie że właśnie rozpoczął się piaty rok z rzeczonym apartmą. Ilość wersji, opcji i zmian które zostały wprowadzone w międzyczasie to materiał na teczkę grubszą niż te, które posiadają amatorzy tatara z łososia serwowanego w kultowej już restauracji przy Gagarina.