Jakoś w tym roku tak mi czas zapindala, że nim ogarnęłam odejście lata już mogę się w sumie zabierać za choinkę. Gdyby nie to,że wzięło mnie na porządki i znalazłam rewelacyjną perukę w pudłach ze starociami, kompletnie przegapiłabym Halloween. A szkoda by było, wszak każda okazja do założenia peruki jest na wagę złota!
GIRLANDYNIA