poniedziałek, 1 września 2014

CLOSER. Czułość rzeczy

via DESIGNBOOM
Tęsknicie czasem? Ja tęsknię. Za miejscami, za smakami, zapachami, za atmosferą. Dziś, widząc szeregi urwisów w białych koszulach zatęskniło mi się nawet do szkoły- na szczęście wystarczyło kilka sekund w trakcie których przypomniałam sobie zeszłoroczne praktyki i głupie myśli przestały się mnie czepiać;). Najbardziej serce mi łamie myśl o ludziach, którzy są daleko i chwilach, które już nie wrócą. Staram się pielęgnować takie momenty, ale im jestem starsza, tym bardziej mi się wymykają i płowieją, wypierane przez codzienność.
Może dlatego gdy pierwszy raz zobaczyłam pracę Daniel Sher i Bena Hagin,  zakręciła mi się w oku łezka. Dawno nie spotkałam się z tak delikatnym i pełnym empatii podejściem do bardzo wrażliwego tematu, jakim jest rozłąka. 

Projektanci ( wówczas jeszcze studenci Holon Academic Institute of Technology) podjęli się trudnego zadania - balansując na pograniczu sztuki i nauki, stworzyli serię obiektów wyzwalających uczucia w nieoczywisty sposób. Zadając sobie pytanie o możliwość stworzenia rzeczy/ obiektów wpływających bezpośrednio na ludzkie emocje, przekroczyli kolejną barierę. 
W końcu mamy te wszystkie telefony, komputery, kamery internetowe, maile, smsy. Dystans teoretycznie skrócił się do minimum- oddaleni o tysiące kilometrów w każdej chwili możemy się zobaczyć, porozmawiać. Tylko czy to wystarczy, by poczuć to ciepełko, głęboko w środku? Według mnie nie; słowa i obrazy bywają bardzo zawodne i nie dotykają tego, co najistotniejsze.

Zobaczcie, jak przy wykorzystaniu osiągnięć technologicznych które właściwie każdy z nas ma na wyciągnięcie ręki (jak stosowane choćby w telefonach czujniki i sensory) powstała... czułość. Kolekcja pod wspólnym tytułem "saying things that can’t be said" składa się z: 

I'm with You.
via DESIGNBOOM
Sending a kiss
via DESIGNBOOM
Cheer up!
via DESIGNBOOM
Wiem że suchy opis fotografii może nie wystarczyć w tym przypadku, więc zachęcam do obejrzenia filmu prezentującego kolekcję "Czułych rzeczy":


Ciężko jest dokładnie określić, czym dokładnie jest praca Daniel i Bena- poetycką odpowiedzią na tęsknotę, czy  grą na emocjach, sztuczką naukowców biegłych w wykorzystaniu technologii? Odpowiedź leży gdzieś po środku, a zwolenników obiektów będzie pewnie tyle samo co przeciwników. Mnie ten projekt szczerze poruszył. Żałuję tylko, że powstał dopiero teraz, gdy osoby którym chciałabym pod postacią trzepotu motylich skrzydeł przesłać dawkę miłości, są już za daleko...

1 komentarz:

CRMvision pisze...

Pomysł spodobał się i mi. Filmik może trochę zbyt "suchy", ale można wyłapać z niego, na czym polega działanie tych wynalazków. Ludzie podchodzą emocjonalnie do wszystkiego, rzeczy martwe rekompensują im kontakt z innymi istotami.