poniedziałek, 15 września 2014

IKEA 2015

Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku
Dzień, zwykły dzień, który liczy się od zmroku

Dzień, taki dzień, w którym każdy szum na klatce
Nadzieję śle, że listonosz niesie w siatce

Nowy, piękny, niewymięty,
Przez sąsiada nie zwinięty

Jest taki dzień, który wywołuje u mnie szybsze bicie serca, świąd paluszków i chęć wymiany całego wyposażenia w domu. Tym dniem jest dostarczenie NOWEGO KATALOGU IKEA
Ikeę można lubić lub nie, ale prawda jest taka że gdy budżet przestaje się dopinać, to tylko szwedzkie składanki dają radę.
Przynajmniej w takim założeniu żyłam do zeszłego tygodnia, czyli do dnia w którym po przebudzeniu zauważyłam charakterystyczną siateczkę wiszącą na płocie. Nie bacząc na nic, wyrwałam w szlafroku i nim woda na herbatę zdążyła się zagotować, ja już byłam w szoku. Styliści IKEA dokonali niemożliwego.

Zanim zaprezentuję kilka propozycji których nie jestem w stanie zrozumieć, informuję że zapoznałam się z trendbookiem na miłościwie nam nadchodzący 2015 i rozumiem, że współczesny nomada, kosmopolityzm, częste zmiany miejsca zamieszkania, tymczasowość, wielofunkcyjność. Naprawdę, wszystko to czuję. I widzę, że ikeowskie aranżacje miały chyba podążać w tym kierunku- tylko cosik nie zażarło. Bo jaki jest sens w "podrasowywaniu" tanich mebli tak, by wyglądały jeszcze taniej? 







Nie wiem, nie wiem...może marketingowcy ze Szwecji pozazdrościli Agata Meble i stwierdzili, że zrobią coś jeszcze bardziej obciachowego?. Odrębną kategorią jest edycja kolekcji PS, w której co rok jakaś perełka się znalazła. W tym sezonie mam wrażenie że obiekty które włączono do kolekcji pochodzą z odpadów szkolnych warsztatów. Są niezgrabne, nie najlepiej wykonane, niedopracowane...po prostu brzydkie.

Bardzo walczyłam ze sobą i długo zastanawiałam się czy w ogóle o tym pisać, ale ten katalog złamał moje projektowe serce. IKEO, WHY?

3 komentarze:

+li+ pisze...

Kurcze, a ja zebrałam już dwa katalogi i jeszcze do nich nie spojrzałam:)
Poza tym teraz oglądam je pod innym kątem, jak wiem, że większość to wizki:)) Jestem pod ogromnym wrażeniem bo ja tak nie potrafię:))

Dzisiaj przez Ciebie chyba obejrzę ten w końcu ten katalog:))

Maja pisze...

Powiem szczerze, że wyrenderować taki pierdolnik to prawdziwa sztuka;)

dobrze zorganizowana pisze...

czyli nie jest ze mną tak źle jak sądziłam - coś mi nie grało w tym katalogu, ale nie wiedziałam co - dziękuję, że to nazwałaś po imieniu