U mnie w tym roku jajeczne przygotowania nie będą wyglądać tak jak zawsze. To znaczy mam nadzieję, bo tyle razy przerobiłam akcję pod tytułem " o k...wa już święta!", że trochę mi to zaskoczenie przestało wychodzić i ewidentnie tracę wiarygodność. Jeszcze kilka lat i nikt nie uwierzy, że naprawdę można zapomnieć o świętach i zacząć wybierać się w Wielką Sobotę do roboty.
W 2013, w drodze wyjątku, postanowiłam ogarnąć się trochę wcześniej. Zamiast chaotycznego moczenia jajek w letnich farbkach i wyciągania z pawlacza zapakowanego w foliówkę zestawu " Wielkanoc '85" opracowałam spójną koncepcję. Jak zwykle troszeczkę odbiega od standardów i zapewne żaden z oddelegowanych do święcenia domowników nie odważy się wyjść z domu, ale...
Na razie nie zdradzę wszystkiego, ale kilka zdjęć z backstage'u powinno co nieco odsłonić rąbek wielkanocnego obrusa.
Więcej zdjęć i wielkanocnych inspiracji znajdziecie w TEJ GALERII.
2 komentarze:
czas pasteli widać mija i jaja ktoś zrobił na czarno :)
oj bo mnie ten czarnoziem przebijający spod śniegu tak nastroił...miały być pastele, ale aura nie ta;)
Prześlij komentarz