wtorek, 13 maja 2014

Ku ukojeniu

Kilka dni temu odwiedziłam budowę, która po 4 latach wreszcie doczekała się kontynuacji - choć hasło ROZPIERDUCHA W KOSMOS byłoby zdecydowanie bardziej na miejscu.

Wydawało mi się że 1460 dni to wystarczająco dużo czasu, by przygotować się na wszelkie możliwe przeciwności losu i miałam rację.

Wydawało mi się.
O mieszkaniu, które zaskoczyło absolutnie wszystkich- od właściciela, przez projektanta, wykonawców, na administratorze budynku kończąc ( albo i nie), napiszę jak tylko trochę ochłonę.

W międzyczasie,  ku ukojeniu przestrzeń która nie błyszczy może nowością, ale  też wygląda na to że nic się tam nie wali. Ściany stoją. Się nie sypią. Nic nie przecieka. Balsam.












Ach.... I jeszcze to:)


Projekt: Brian Hess i Paul Hoen. 
Foto: Prue Ruscoe
Więcej  zdjęć znajdziecie na ARCHILOVERS.

4 komentarze:

Magdalena Sobula pisze...

Zawsze jak do Ciebie zajrzę, to utknę na godzinę :) No proszę Cie ! Nie mam tyle czasu ;)!

+li+ pisze...

Ej tak się nie robi! Się napomknie coś, a potem pewnie miesiąc będziemy czekać na ciąg dalszy:)

Maja pisze...

;)

artur pisze...

Długo- długo nic, aż tu nagle...
i znów jest co czytać