Na gładkich, białych powierzchniach szaf ( bo takie przecież będą) miały znaleźć miejsce imponujące uchwyty.
Koniecznie czarne, koniecznie nietypowe , a od kiedy Pan POPI zabrał się za produkcję dodatków koniecznie te:
Oczami wyobraźni WIDZIAŁAM cały las w moim mieszkaniu ( 10 sztuk w sumie), ale gdy usłyszałam cenę padłam.
Jak kłoda.
Nie twierdzę że uchwyty nie są tyle warte ile są, bo są naprawdę obłędne a za obłęd płaci się słono( chociaż może troszkę mniej jednak), ale...
W ten sposób finansowa rzeczywistość znów zweryfikowała moje marzenia i zamiast lasu będzie...Kropkowo Czarne.
Metalowe, solidne, 5zl/ sztukę:
Na szufladach zaszalałam- po 12:
Taki to komplet.
3 komentarze:
las jest piękny, ale zawsze możesz sobie pójść - wróć - pojechać do zielonego. A czarna kropka zawsze pozostanie ponadczasową czarną kropką na białym tle (albo kwadratem, albo półokręgiem... jak zwał tak zwał).
Maju, uwielbiam twoj blog, ale kropka to nie to samo co ta sliczna galazka ;(
Niestety...cena kompletu takich gałązek do garderoby przewyższyła koszt całej zabudowy meblowej, więc od razu jakoś straciłam do nich sentyment. I kropka;)
Prześlij komentarz