Różne są kategorie pod którymi zapisuję wnętrza " na pokaz". O
porządku na moim komputerze pisałam już wielokrotnie, kto czytał ten wie
że jest to ład zbliżony do wyglądu kuchni po imprezie, takiej z
gotowaniem jajka w mikrofali i walkami w kisielu. Chaos, jak to słowo
czasem mało znaczy...z podobną, sobie tylko w DANYM okresie zrozumiałą
logiką, nazywam wyszukiwane zdjęcia. Doprawdy, nie jestem w stanie
wytłumaczyć co mną kierowało gdy zdjęcia pewnego wnętrza opisywałam
kolejno: ano się mili ( ???)/ ziuuuup tu / szare na biało.
No przecież . Poezja folderowa.
Czasem jednak zdarza mi się trafić z nazwą; tak też było w przypadku apartamentu z poniższych zdjęć, które znajdowały się w pliku "NAPRAWDĘ PIĘKNY APARTAMENT".
Piękno
mieszka w Sztokholmie na 261 metrach, w towarzystwie marmuru, starego złota iklasycznego designu. Niby retro, a współcześnie. Niby nowo, a
sentymentalnie. Wszystko tu innej krwi, adoptowane, a jednak widać że
to kochająca się rodzina. Vintage najwyższej klasy.
source
1 komentarz:
To faktycznie piękny apartament:)
A jeżeli chodzi o bajzej... witam w klubie:))
Prześlij komentarz