Lato w pełni. Miejskie fontanny wysychają, spożycie piwa wzrasta o 500%, a mózgi parują przez dziurki od nosa. Zgodnie z tradycja kładę się zatem pod nóż, a na blogu ogłaszam bliżej nieokreśloną przerwę czasową. Do zobaczenia!
Mam nadzieję. Nie byłabym sobą, gdybym tego nie dodała;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz