czwartek, 12 stycznia 2012

80. Na szczęście

Przedświąteczny prezent w tym roku wywołał dużo większe zamieszanie niż jaśnie nam panująca choinka. Były fanfary, fąfulce i paparazzi.
Panie, Panowie, oto DRZWI.



Teraz nie pozostaje nic innego niż czekać na szczęście, tzn. pieniądze które zgodnie z chińskim podaniem czerwone wrota mają przynieść.  Wg. Marii Czubaszek nigdy nie należy rozdzielać tych dwóch kwestii, ponieważ stanowią jedność- co popieram całym biustem i resztą. Szczęśliwy biedak , a już na pewno szczęśliwa biedna kobieta to totalne science fiction;).

Dla zainteresowanych błyskawiczny przypomnienie/ skrót techniczny- kupiliśmy surowe, drewniane skrzydła wzorowane na oryginalnych starych drzwiach, które następnie obrobiłam i pomalowałam patriotycznie. A konkretnie wałkiem.

Brak komentarzy: