czwartek, 23 maja 2013

mały LOFT, odcinek 4. Plan doskonały

Wróćmy na chwilę do mieszkania w szufladzie, czyli najmniejszego loftu świata. Po rozlicznych kombinacjach alpejskich, z saltem ala mortadela na czele, udało nam się ustalić ostateczną wersję układu funkcjonalnego. Wersję oczywiście poprzedzoną 3 wariacjami...od dawna chodził mi po głowie pomysł na "otulenie" wnętrza miękkimi, funkcjonalnymi  ścianami. Mówiąc po polsku- szafami z zasłonkami;)

Próbowałam zatem przeforsować taki układ, z ukrytym ciągiem szafowo- telewizyjnym, łączącym się po zasłonięciu w całość ze ścianą okienną:






Był i taki koncept, z wysłonięciem ściany za kanapą:



A stanęło na wersji z zasłoną  "po bożemu", czyli w tak ekstrawaganckim miejscu jak OKNO:




Temat przewodni, a raczej wodzący wzrok- cienka pomarańczowa linia. Projekt klepnięty, bierzemy się z  EKIPĄ do dzieła! W przyszłym tygodniu zapowiadam się ze zdjęciami z pierwszej części realizacji, a o powstawaniu najmniejszego loftu świata przeczytacie TU.

2 komentarze:

+li+ pisze...

Szkoda zasłonek:(

Una pisze...

Świetne są te pomysły!
Urządzać takie małe metraże to jest właśnie wyzwanie! Chylę czoła!

Będę czytać kolejne odcinki, bo mnie urzekła Twoja historia, naprawdę.