wtorek, 13 września 2011

30!

Odcinek jakby jubileuszowy, więc zamieszczam obowiązkową dokumentację stanu zdrowia fizycznego i psychicznego.

Stan jaki jest- każdy widzi. Śmiech przez łzy;)
Prace idą do przodu, ale w tempie żółwia. 
Wszystkie materiały kupione, ale cały czas czegoś brakuje.
Łazienka stoi ( !!!) , ale wymyśliłam sobie ścięty róg ....

Nieskromnie powiem- wizualnie strzał w dziesiątkę. Zabieg super otwiera przestrzeń i zapewnia dużo dodatkowego miejsca w kuchni- tylko gdy myślę o obróbce kątów rozwartych....czym to w ogóle zrobić? Łączyć kątowniki, dać taśmę z aluminiową listwą, paprać się z woalem czy po prostu sobie darować i  zakitować dziury?
Na razie się chichram, gdy na to patrzę. Zapłaczę jutro.

 
 

Najważniejsze, że lokal został zaakceptowany przez przyszłego domownika.
 

Brak komentarzy: