środa, 21 września 2011

Cuda na kiju

Siedzi i wywiju!
Troszkę mniej ostatnio budowlanych konkretów, bo myśli odleciały w stronę eko- ale nie obawiajcie się, niedługo powrócę na ciemną stronę mocy . I uderzę z siłą pioruna, bo wszystko już pomalowane!
Newsy tygodnia:
- mam lodówkę! z którą COŚ muszę zrobić.
- udało mi się wyprostować pofalowane narożniki.
- Tata zgubił kabel oświetlenia kuchennego, tzn. nie zrobił otworu w płycie i pół dnia spędziliśmy na rozkminie ,,rozbierać czy nie rozbierać"? Ostatecznie doszłam do wniosku że kuchnia będzie tak rzadko używanym pomieszczeniem, że można w niej przebywać przy świetle świec. Czyli prawdopodobnie nigdy. Będziemy zakradać się jak susły i organoleptycznie badać zgromadzone dobra.
- po dopieszczeniu narożników przyrżnęłam w nie elegancko rusztowaniem, co doprowadziło mnie do myśli samobójczych i rozwinięcia koncepcji wstąpienia do zakonu ( ?)
- ale wyjątkowo ładnie przyrżnęłam, mimo strasznego odgłosu i straty nadrobiłam w jedyne 2h.
- gruntownie skończyłam gruntowanie. Jest BIAŁO....



trochę inne gałęzie designu


Trendland, Design Sponge, Dezeen

Brak komentarzy: