piątek, 11 listopada 2011

Drogie Czytelniczki,

Dziś rano na FB rozpętała się różowa wojna. Pewnie niektóre z Was wzięły udział w loterii KOBIECY SEKRET i otrzymały rano maila o następującej treści odnośnie wygranej. 
Akcja, trzeba przyznać bardzo agresywna- wywołała falę oburzenia. 
Choć niektóre komentarze ( że trochę niesmaczne, że za mocno) jestem w stanie zrozumieć, mnie to jakoś nie zbulwersowało. Mam twardą dupę, lubię ironie i lubię też czasem dać zrobić się w głupa- bo przyznaję, kliknęłam w akcję z czystej ciekawości, nawet nie czytając regulaminu. 
Autorzy Kobiecego Sekretu zrobili mi wielki prezent- świadomość jest bezcenna. Zajrzałam do netu, zastanowiłam się czy jestem w  grupie ryzyka i uświadomiłam sobie że wcześniej byłam totalnym debilem w tym temacie, chociaż media od kilku lat trąbią...
Dlatego ręce mi opadły, gdy weszłam na fejsbukowy profil Sekretu i zobaczyłam że 90% kobiet ( tak, bo nie tylko podlotki brały udział w konkursie) pluje się bo nie było...nagród rzeczowych. Na co liczyły? Na próbki kosmetyków? Bony na tampony? ( piękne hasło, swoja drogą;). Okazuje się że darmowe podpaski stanowią dziś bardziej pożądany towar, niż wiedza na temat własnego zdrowia. Niewiele uczestniczek doceniło to, że dostały WIEDZĘ.

Drugi front- maile zepsuły szanownym Paniom ,,chumor" ( oryginalna pisownia jednej z uczestniczek). No cóż, jeszcze nikt nie wymyślił sposobu na opowiedzenie o śmiertelnej chorobie tak by wzbudzać w nas bezkresną radość. A już zupełnie rozwalił mnie komentarz, że w dobie internetu wszyscy są świadomi takich rzeczy i po co straszyć? Jedna tak się przeraziła, że stwierdziła że teraz na pewno nigdy się nie przebada.

Cieszę się, że autorzy akcji dali mi kolejnego prztyczka w nos- po pierwsze na pewno się przebadam, po drugie ( przede wszystkim) zastanowię nad bezmyślnym klikaniem w fejsbukowe akcje.
Osobiście tego typu,, mózgojeby" bardzo lubię, uważam że w dobie totalnej degradacji wartości nie patrzymy na grzeczne akcje i każdy kto ma odrobinę dystansu do siebie doceni to , że przez chwilę pomyślał nad czymś naprawdę ważnym.

Brak komentarzy: