poniedziałek, 6 lutego 2012

90. U nas jakoś się klei

Stopień po stopniu, tralka po tralce, jeszcze będzie tu Budapeszt!

Podczas gdy ja ślęczę i klęczę nad płytkami, Tata zabrał się za klatkę schodową- i nie da się ukryć, że idzie mu duuuużo lepiej...  Większość stopni już sklejona, szpary w ceglanych ścianach zagipsowane, niedługo zabierze się do wyrównywania ścian szczytowych. Dzień po dniu, godzina po godzinie widać postępy.
Czyli naprawdę zupełnie inaczej niż u mnie ;).




tak wyglądają stopnie po przeszlifowaniu


Brak komentarzy: