środa, 29 lutego 2012

98. Czarny kabel ( nowe love)






Kabel czarny jak smoła, haczyki do mocowania w ścianach, mocno stylizowane włączniki ;), oprawki za 7 PLN plus biała cegła = WOOOW! Jest super.
Te lampy to chyba mój najlepszy z serii ekonomicznych pomysłów. W całym mieszkaniu będą identyczne oprawy, dzięki czemu wszystkie punkty oblecę za 100zl. Biorąc pod uwagę przerażającą dziurę w budżecie, która pożarła już wszystkie sprzęty i kuchnię puchnę z dumy;).
Żałuję że w środku przewody nie są na ścianach, tylko ukryte-  ale na klatce mamy porządną cegłę, a jak wszędzie jest k-g, to nie mielibyśmy czego się złapać. Wystarczy pociągnąć i kabel pofrunie...
Jest fajniej niż się spodziewałam; nawet bez napisów ( czyli kablowania ).

5 komentarzy:

Ja nowa milnova pisze...

Szał! Lubię takie proste, "warsztatowe" stylowe rozwiązania ;) Niektórzy pukają się w czoło, ale ja jestem za! świetnie wygląda, no i tanie ;)

Maja pisze...

Fajnie że czarny kabel ma powiększające się grono miłośników;))

I.nna pisze...

A ja jestem fanką czerwonych drzwi. Sama pomalowałam na czerwono drzwi szafy wnękowej i od tej pory zaczęłam ją lubić ;) W poprzedniej wersji (podniszczona sklejka) doprowadzały mnie do szału.

SentiMenti pisze...

bardzo podoba mi się efekt jaki uzyskałaś :)

Maja pisze...

Mam nadzieję że ze schodami po małym liftingu i z muralem na ścianie będzie naprawdę fajnie. I że moje wizje pokryją się z rzeczywistością;)