środa, 12 października 2011

Się wzięło

i zawaliło....
Tym razem ścianka na klatce schodowej, podczas montażu wyjść pod ogrzewanie.
Stary dom ma wiele uroków, między innymi uroki rzucone.
Tata- błyskawica od razu tego samego dnia postawił ściankę od nowa a przy okazji zrodziła się myśl by na klatce zostawić fragmenty cegły ( myśl bardzo mnie podnieciła i już mam kolejną wizję.Jest miejsce na cegłę bieloną!)
Nie ma tego złego, pod warunkiem że jest się otwartym na nowe, ukryte pod starym tynkiem możliwości;)

Brak komentarzy: