Przyszedł czas zadumy, rozważań, podsumowań. Refleksja, że jestem prawdziwym debilem- ponieważ porę nie pomyślałam o tym że wszystko czym radośnie chlapałam przy gipsowaniu, tynkowaniu, malowaniu i szpachlowaniu nie wchłonie się samoistnie w cudowny sposób. W pewnym momencie nawet się zachwycałam, że taki piękny niby- gwiazdozbiór nam się na wylewce zrobił...
Niestety, przed gruntowaniem podłóg pod płytki muszę to wszystko odskrobać -a gwiazdozbiór jest już passe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz